poniedziałek, 21 maja 2012

To jak to jest z ta religia?

W Niemczech istnienie i funkcjonowanie tolerancji religijnej jest realne i faktyczne. Oczywiscie istnieje odsetek oszolomow, ale po prawdzie z lupa by ich szukac.
Nie spotkalam sie osobiscie z komentarzami, dotyczacymi stroju, czy zwyczajow religijnych konkretnych grup. Nie slyszalam takze, aby ktokolwiek uskarzal sie na to, ze do domu przychodzi mu ksiadz po koperte, lub Swiadkowie Jehowy. Muzumanie, ktorych tutaj nie brakuje, nie sa traktowani gorzej, sami tez nie narzucaja swoich zwyczajow otoczeniu. Dla nikogo nie jest dziwne, ze do szkoly przychodza mlode dziewczynki z hustami na glowach, ze ktos sobie wyszywa pentagramy na kurtce z napisem "I love Satan", czy tez wzorem Madonny z lat 80 obwiesza sie krzyzami.
Dzieci w szkole maja rzeczywisty wybor miedzy zajeciami z religii a etyka lub zajeciami ze szkolnym socjologiem.
Kazde otwarte wystapienie, ktore mozna uznac za uwlaczajace godnosci i swobodzie osobistej mozna natychmiast zglosic na Policje, ktora nie tylko potraktuje zgloszenie powaznie, ale i dopilnuje w uzasadnionych wypadkch ukarania "sprawcy".
Przyjezdzajac do Niemiec kazdy deklaruje, czy przynalezy do kosciola, taka deklaracja niesie za soba konsekwencje oplacania podatkow. Nie ma potrzeby, aby ochrzczone przez rodzicow w niemowlectwie dzieci, kiedy wejda w wiek dorosly ganialy sie po kosciolach w celu podpisywania aktow apostazji. Wszystko reguluja przepisy, ktore pozwalaja kazdemu czlowiekowi w dowolnym momencie zycia zglosic przynaleznosc do kosciola, badz jej brak.
Mimo, iz w regionie, w ktorym mieszkam w wiekszosci szkol wystepuje religia Ewangelicka, nauczyciele nie namawiaja rodzicow ani dzieci niewierzacych lub innych religii do udzialu w zajeciach pod pretekstem (z ktorym sie spotkalam w Polsce) niewinnego pokazania "z czym to sie je"-"przeciez to jikomu nie zaszkodzi".
Rowniez lekcje, dotyczace wychowania seksualnego nie opieraja sie na wykladach religijnych i czystosci sumienia oraz odpowiedzialnosci przed Bogiem, lecz prowadzone sa w sposob rzeczowy i kompetentny.

A teraz cos, co osobiscie mnie zdziwilo i na prawde pozytywnie zaskoczylo, czyli Diakonie Kościoła Ewangelickiego. Sa to organizacje podlegle jak sama nazwa mowi Kosciolowi Ewangelickiemu. Z doswiadczenia w Polsce czlowiek wie, ze organizacje koscielne chetnie pomagaja, ale swoim owieczkom, najchetniej z wlasnej parafii, a jeszcze chetniej w sprawach ducha, bo na sprawy ciala "kosciol jest za biedny" (ironia). Otoz tutaj jest inaczej. Do Diakonii po pomoc w bardzo wielu sprawach moze usdac sie kazda osoba. Pomagaja one takze kobietom, ktore chca dokonac aborcji, bez nawracania ich i oceniania. Duza pomoca sluza rodzinom w ciezkiej sytuacji finansowej, udostepniaja swoich prawnikow oraz psychologow, a wszystko to nieodplatnie i bez pytania o rodzaj wyznania lub jego brak. Mysle, ze Polski Kosciol Katolicki mialby sie czego od nich uczyc.

O tym,jak bardzo Niemcy sklonni sa walczyc o swoja swobode wyznan, oraz jak mocny nacisk klada na tolerancje mozecie sobie przeczytac chocby w w jednym z artykulow zamieszczonych przez polskiego "Racjonaliste" http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,2204 .

7 komentarzy:

  1. Hmm...nie wiem jak zadać Pani pytanie nie do końca dotyczące posta i dlatego piszę w komentarzu..choć jest to trochę na temat. Jak w Niemczech jest traktowane słuchanie cięższej muzyki, jak np.Rammstein?
    W Polsce przyznanie się do tego jest często równoznaczne z zaklasyfikowaniem przez przeciętnego obywatela (zwłaszcza na wsi) do satanistów, okultystów,neofaszystów i kto wie czego jeszcze... I nie chodzi mi o bycie w subkulturze,ubranym od stóp do głów w czerń i łańcuchy, tylko po prostu o gust muzyczny. Interesuje mnie, jak taki zwyczajny Niemiec to postrzega? Czy można zrujnować sobie opinię,zwłaszcza,że nie jest się już nastolatkiem?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. A kto teraz słucha ciężkiej muzyki? Jakiś kompletny margines Złote lata dla tego typu muzyki były 20 lat temu

    OdpowiedzUsuń
  3. A w Polsce aborcja była zalegalizowana już w 1940. Zalegalizował ją oczywiśćie rodowity Niemiec Adolf Hitler.

    OdpowiedzUsuń
  4. aborcja, to prawo kobiety do decydowania czy chce, czy tez nie z roznych powodow dziecko urodzic i nie ma to nic wspolnego z Hitlerem, religia, czy innym widzimisie prosze Pana. A to, ze w Polsce jest to praktycznie niemozliwe w zwiazku z ustanowionym prawem i religia, stanowi szczerze mowiac powazny problem i smiem w tym momencie porownac to do ustroju panujacego w ortodoksyjnych panstwach muzeumanskich, nie zas do swobody cechujacej Europe.

    OdpowiedzUsuń
  5. panie "zielony(na umysle)wroclaw", wszystkie pana komentarze na tym blogu sa tak glupie, ze nie bede ich komentowal. Tej calej biedzie i dziadowstwu w Polsce jest wedlug pana winna "jakas tam wojna swiatowa i Donald Tusk". To nieprawda: winni sa jedynie tacy GLUPCY jak pan, ktorych w Polsce nie brakuje. I jestem szczesliwy, ze od 30 lat zyje w Niemczech i nie musze miec z takim elementem jak pan do czynienia.
    A ten Blog jest bardzo dobry (Bravo für die Autorin!) i przedstawia bardzo dobrze niemiecka rzeczywistosc. Ale tego "zielony (na umysle)wroclaw" nigdy nie zrozumie. Jest na to po prostu za tepy. Dobrze, ze pana tu nie ma. Prosimy pozostac w Polsce.

    OdpowiedzUsuń
  6. z tego co wiem niektore kawalki Rammsteina sa zakazane.. ale i sa i zwolennicy takiego gatunki muzyki .. no coz, nie moja to sprawa. W kazdym razie wiem na pewno ze sa zabronione niektore jego piosenki . i raczej na maxa ich sluchac nie idzie..

    OdpowiedzUsuń
  7. może jednak zablokować ''zielonywrocław'' , jego agresja uwłacza pięknemu miastu, skąd coś takiego się w ludziach bierze ?

    OdpowiedzUsuń